W ostatnich dniach trwa gorąca dyskusja nad deregulacją i składką zdrowotną. Dane InfoCredit wskazują, że potrzeba naprawdę mocnych argumentów, by odwrócić niekorzystny trend zawieszanych jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG).

W 2024 r. zawieszono prawie 376 tys. JDG. Po raz trzeci z kolei padł niechlubny rekord. Zawieszonych i zamkniętych JDG było blisko 565 tys. wobec 479 tys. nowych i wznowionych.​

Styczeń 2024 r. nadal był słaby. Zawieszono i zamknięto blisko 59 tys. działalności wobec blisko 39 tys. nowych i wznowionych.​

Przypomnijmy – nawet w latach 2020 i 2021, gdy pandemia mocno nas doświadczyła, zawieszonych działalności gospodarczych było odpowiednio 282 i 278 tys. Istotna zmiana nastąpiła w 2022 r., pierwszym, w którym obowiązywał Polski Ład – wtedy zawieszono 347 tys. JDG.​

Co to oznacza? Dobre prognozy dla gospodarki na ten rok i zapowiedzi wielkich inwestycji nie zachęcają jeszcze mikro i drobnych przedsiębiorców do odważnych decyzji, otwierania nowych biznesów i powrotu na rynek. Deregulacja? Jak najbardziej. Dane mówią jednak, że w JDG nadal największym problemem są koszty.​

Fakt – od 1 stycznia 2025 roku wprowadzono zmiany mające na celu obniżenie obciążeń związanych ze składką zdrowotną dla przedsiębiorców. Minimalna podstawa wymiaru składki została zmniejszona do 75% minimalnego wynagrodzenia, co pozwala osobom o najniższych dochodach zaoszczędzić do około 105 zł miesięcznie. Dodatkowo, przychody ze sprzedaży środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych zostały wyłączone z podstawy wymiaru składki, co zmniejsza obciążenia dla firm dokonujących takich transakcji.

Oby debata nad składką zdrowotną zakończyła się jak najszybciej. Wiadomo, w biznesie lepsze są jasne warunki tu i teraz niż mgliste obietnice i mało realne propozycje.